poniedziałek, 3 listopada 2014

"Premier jak dobra mama", "gesty na pokaz", "nowa polityka miłości". Eksperci o apelu Kopacz


- Nie wydarzyło się nic takiego, co by sugerowało, że mamy przełom. Mamy pewne gesty, ale na razie wciąż jesteśmy w sferze deklaracji - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z UW, komentując apel premier Ewy Kopacz do liderów sił parlamentarnych. Z kolei dr Jarosław Flis z UJ stwierdził, że to "element wyciągnięcia ręki na zgodę na pokaz". - Ale oczywiście lepiej, żeby politycy wyciągali rękę na zgodę niż zaciśnięte pięści - dodał socjolog.

 Premier Ewa Kopacz zaprosiła na środę liderów wszystkich sił parlamentarnych do swojej kancelarii, by rozpocząć dyskusje o zmianach w polskiej polityce. Jak zadeklarowała, należy się zastanowić m.in. nad wprowadzeniem budżetu obywatelskiego w każdej gminie.

- Skończmy te jałowe spory. Możemy się różnić, ale nie musimy się zwalczać. Razem zamknijmy drzwi tej starej polityce - zaproponowała.

- Co to oznacza dla Polaków? Oznacza, że nigdy więcej "trzech poziomów niżej", ale też nigdy więcej "pisowskich śmieci". Nigdy więcej "pan jest zerem, panie pośle", ale też nigdy więcej "unijnej szmaty" - wyliczała Kopacz, nawiązując do kontrowersyjnych wypowiedzi polityków z różnych ugrupowań. - Ja chcę to dziś obiecać Polakom i apeluję do Jarosława Kaczyńskiego o takie samo zobowiązanie - dodała.